oczami: Porsche
- Przepraszam bardzo czy ty mnie chcesz wkurzyć?!- wydarłam się na Hazzę.
- No proszę. Wiesz, że cię bardzo lubię.
- Ale ja cię strzele pacanie. Jest taka ładna pogoda, a ty mnie ściągasz żebym ci pomogła.
- No proszę.
- Nie.
- Proszę!
- Idź na górę zaraz przyjdę. Migiem!
- Dziękuję.- dał mi buziaka w policzek i poleciał na górę w podskokach.
- Zayn?
- Tak?
- Macie tasak?- zapytałam poważnie.
- A po co ci?-zrobił oczy jak pięciozłotówki.
- Na Lokersa.
- Co ci zrobił?
- Mam mu pomóc się szykować na randkę. Nie może któryś z was?
- Lou i Liam u dziewczyn, Niall ma randkę tak jak Harry.
- A ty?
- Też randka.
- Boże tylko ja jestem Forever Alone.- zasmuciłam się.
- Nie.
- Yhy wy idziecie na randki, a ja nie.
- Kochanie przecież ty idziesz ze mną.
- Nie pamiętam żebyś mnie zapraszał.
- A ja tak.
- Kiedy niby?
- Teraz.
- A skąd wiesz, że się zgodzę.
- Bo ci się podobam
- W snach.- zaczęłam kierować się do Loczka
- Ja śnie na jawie!- krzyknął za mną na co uśmiechnęłam się pod nosem.
Po godzinnych przygotowaniach Harry wyglądał super. Było z nim gorzej niż z dziewczyną. Gadał teksty typu "to nie pasuje do mojej cery" albo "to jest nie modne". To nawet ja tak nie wybrzydzam.
- Dobrze jest.- powiedział Zayn po raz setny.
- Czy ta krata mnie nie pogrubia?
- To tłuszcz cię pogrubia.- palnęłam, na co Zayn się zaśmiał.
- Masz racje wyglądam jak tłuścioch. Boże, a te poliki jak u bobasa. Mogłem schudnąć!- strzeliliśmy facepalma.
- Styles jeżeli nie wyjdziesz z tego domu to spłoniesz, obiecuję.- wyszedł jak torpeda, a ja rzuciłam się na kanapę.
- Jak te dzieci szybko rosną. Nie długo się wyprowadzi.- zaczęłam monolog niczym moja mama.
- Ćpałaś coś?- zapytał Zayn.
- Nie. Słaby był towar a takiego nie biorę.- powiedziałam poważnie po czym wybuchnęliśmy śmiechem.
- Zabawna jesteś.
- Wiem to. Dobra spadam do domu.
- Przyjadę o 18.
- Co?
- No na randkę.
- A to nie był żart?
- Nie.- dał mi buziaka w policzek. Zaśmiałam się i poszłam do domu.
Nie wiem może i się cieszyłam z tej randki, ale nie piszczałam jak Harry. Spojrzałam na zegarek było 17 więc czas się szykować. Makijaż jak zawsze delikatny i rozczesałam włosy. Założyłam na siebie wybrany zestaw. Kiedy spryskałam się perfumami zadzwonił dzwonek. Spojrzałam na siebie ostatni raz i uśmiechnęłam się.
- Hej.- powiedziałam kiedy otworzyłam drzwi.
- Hej...ślicznie wyglądasz.- dał mi buziaka w policzek.
- Ty też niczego sobie.- uśmiechnęłam się.- To co mamy w planach?
- No nie wiem.- otworzył mi drzwi od strony pasażera i zajął swoje miejsce obok.- Co powiesz na randkę w domu?
- Tak, nie mam ochoty nigdzie iść.- jęknęłam głośno.
- To co oglądamy?- spytał.
- No ty wybierz. Twój dom.
- Ale ty mój gość.
- Ale ja jestem niepełnoletnia więc nie mam prawa głosu.
- A ty nie masz 19 lat?- zdziwił się.
- Ciii.
oczami: Zayn'a
Nie wiem co, ale ta dziewczyna ma w sobie coś cudownego, pociągającego.
- To co wybrałeś?- zapytała zaglądając przez ramię.
- Komedia romantyczna?
- Może być.- uśmiechnęła się.
Bardziej niż na filmie byłem skupiony na dziewczynie wtulającej się we mnie.
- Płaczesz?- zapytałem kiedy pociągała nosem.
- Nie.- powiedziała łamiącym głosem.- Nie oczy mi się pocą.- zaśmiałem się. Ona spojrzałam na mnie i też melodyjnie się zaśmiała.- To nie miało być śmieszne.- powiedziała poważnie na co każde z nas wybuchło śmiechem. Kiedy się uspokoiliśmy popatrzyliśmy sobie w oczy. Pocałowałem ją, a ona nawet nadawała tempo.
- Nie. Przepraszam nie powinniśmy byli.- oderwała się.
- Nie to ja przepraszam.
Obudziłem się o 12. Na stoliku leżała kartka "Wpadnę do was z Lotte o 15. Effy"
oczami: Porsche
- No ruszaj się. Jest po 15.
- No idę, idę.- pod domem 1D byłyśmy spóźnione 10 minut. Cały czas myślałam o tym co się stało.
- Hej.- zawołała moja przyjaciółka na co odpowiedzieli jej tym samym.
- Hej transwestyto, zebro, łakomczuchu i pogromco łyżek.- uśmiechnęłam się.
- Hej nowa dziewczyno Zayn'a.- kiedy tylko spojrzeli na moją minę ucichli.
- A propos żel geja to gdzie on jest?
- Miał zaraz być.- powiedział Liam.
- Aha. Chcecie czegoś do picia?- zapytałam
- Ja chcę wodę.- uśmiechnęła się blondynka.
- Okey.- poszłam do ich kuchni.
- Hej.- powiedział Zayn.
- Ej stary, a ona to kto?- zapytała moja przyjaciółka.
- Perrie, moja dziewczyna.- z ręki wypadła mi szklanka.
- Ej Effy wszystko okey?- zapytał Liam.
- Jasne to tylko moja psychika.. Szklanka znaczy się.- ukucnęłam i zaczęłam ją zbierać.- Cholera.- powiedziałam kiedy dość spory kawałek szkła rozciął mi dłoń.
- Boże niezdaro chodź do lekarza.- zawołał Louis.
- Jest okey.
- Dupa nie okey. Harry odpalaj auto.
- Co się stało?- wszedł zdenerwowany Malik.
- A gówno.- powiedziałam wściekła. Rzuciłam w jego stronę wściekłe spojrzenie. A z chłopakami pojechałam do szpitala.
- Haha a ta babka. OMG ONE DIRECTION!- Hazza zaczął nabijać się z tej kobitki ze szpitala.
- I jak Effy?- pytał Malik jak tylko weszłam do domu.
- Siak.- warknęłam i poszłam do Lotte.
od autorki: rozpisałam się. Jest on szybciej ponieważ ja mam teraz wycieczkę i nie mogłabym dodać. Komentujcie :) Podoba się wam zmiana wyglądu?
OMG ZAJEBISTE
OdpowiedzUsuń!
FAJNY!
OdpowiedzUsuńZayn najpierw całuje Ef, a później przyprowadza do domu swoją "dziewczynę". No nieźle :)
Czekam na następny rozdział :)
boże te teksty są cudne! uwielbiam to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńcudo :)
OdpowiedzUsuńHeh.... cudnie *.*
OdpowiedzUsuńOjj Zayn nie ładnie :/
Czekam na nn :)
No powiem ,że coraz lepiej :) To jest chyba najlepszy rozdział,nie przepraszam to jest na pewno najlepszy rozdział dotychczas ,czekam na nexta i weny życzę :p
OdpowiedzUsuńHaha, rozdział mnie rozwalił w dobrym tego słowa znaczeniu.
OdpowiedzUsuńBlog jest Genialny i Perfekcyjny. Zapewne macie na niego pomysł i widać, że będzie się działo, z czego BARDZO, BARDZO się cieszę, bo ten blog jest inny niż wszystkie. :]
Ale, taa jak to ja muszę mieć jakieś "ale", otóż : przecinki! Rozumiem, że można się zapomnieć, bo sama czasem o nich zapominam, ale proszę Was pilnujcie tego, np. przed "ponieważ", "że", (z, o, w, przed, nad itp.) Który...", "ale", "a" itp. stawiamy przecinek.
Druga sprawa : czasem słowa się powtarzają lub są troszkę zawiłe, co może być uciążliwe.
Hmm....jak na razie to tyle. ;)
Te uwagi NIE SĄ po to, aby was urazić, ale po to abyście popełniały coraz mniej błędów. Jeśli tym komentarzem Was uraziłam, to PRZEPRASZAM, ale nie miałam takowej rzeczy na myśli pisząc ten komentarz. :]
Życzę Wam duuuuuużo Weny i bądźcie pewne, że będę czytała każdy kolejny rozdział. :)
Pozdrawiam! ;]
P.S. Jeśli chodzi o przecinki, jak chcecie skorzystajcie z tej strony : przecinki.pl :3
Usuńuuhuhhuhuhuh, robi się ciekawie ;>
OdpowiedzUsuńG. <3
czekam na 6 :D
OdpowiedzUsuń